czwartek, 1 października 2015

Zmiany...

Witam Was bardzo serdecznie. Nie spieszyło mi się ze zmianą bloga z dwóch przyczyn: nie lubię zmian i było mi całkiem dobrze na Interii. Ale sytuacja zmusiła mnie, aby przenieść się gdzie indziej. 
Na razie ciężko się odnaleźć. Ale wszystko wymaga czasu. Liczę na Wasze wsparcie i obecność. Nowe miejsce na pewno zmotywuje mnie do aktywnego i systematycznego uczestnictwa w tym blogowym świecie, cieszę się na tą myśl. Cieszę się, że nadal jestem z Wami. 
Pozdrawiam Was ciepło i zostawiam ze słowami wartymi przeczytania, przemyślenia i wdrożenia w życie. :) 
Nie ma jednego, słusznego przepisu na szczęście. Istnieje mnóstwo alternatyw. Tyle, ilu jest ludzi na świecie. Każdy ma prawo być szczęśliwy na swój sposób. Szukajmy swoich sposobów na szczęście, nie bójmy się! :)

"Kazali nam wierzyć, że miłość, ta prawdziwa, zjawia się tylko jeden raz w życiu i do tego zazwyczaj przed trzydziestym rokiem życia. Nie powiedziano nam, że miłość nie jest sterowana i nie przychodzi w ściśle określonym czasie. Kazali nam wierzyć, że każdy z nas jest połówką pomarańczy, że życie ma sens tylko wtedy, gdy znajdziemy tę drugą połowę. Nie powiedziano nam, że rodzimy się w całości, że nikt w naszym życiu nie zasługuje na to, by nieść na swoich barkach odpowiedzialność za dopełnienie naszych braków: rozwijamy się w sobie. Jeśli jesteśmy w dobrym towarzystwie, to jest to po prostu przyjemniejsze.

Kazali nam uwierzyć w formułę "dwa w jednym": dwoje ludzi, którzy myślą tak samo, zachowują się tak samo, że jedynie tak to działa. Nie powiedziano nam, że to ma swoją nazwę: anulowanie siebie; że jedynie osoby o własnej osobowości mogą budować zdrowe związki. Kazali nam wierzyć, że małżeństwo jest koniecznością i że pragnienia "nie o czasie" muszą być stłumione. Wmówili nam, że piękni i szczupli są bardziej kochani, że ci, którzy uprawiają mało seksu są zacofani, a ci, którzy uprawiają go zbyt wiele nie są wiarygodni.

Kazali nam wierzyć, że istnieje tylko jeden przepis na szczęście, taki sam dla wszystkich, i ci, którzy starają się go ominąć, skazani są na marginalizację. Nie powiedziano nam, że ten przepis nie działa, frustruje ludzi, alienuje ich i że istnieją inne alternatywy. Ach, nie powiedzieli nam nawet tego, że nikt nigdy nam tego nie wyjaśni. Każdy z nas odkryje to na własną rękę."
— John Lennon

8 komentarzy:

  1. Pierwsza! :-)
    Zmiany są wymagające - wiem to po sobie, bo jak się okazuję nadal muszę z nimi walczyć, bo nie wszystko działa tak, jak sobie człowiek zaplanuje. Ale skoro zostajesz, założyłaś nowego bloga to jestem dobrej myśli i trzymam kciuki, by wszystko śmigało tak jak należy!

    Znam ten tekst, ale bardzo dawno go już nie czytałam, a takie rzeczy fajnie jest co pewien czas sobie przypomnieć. Na temat szczęścia się nie wypowiem, bo ja już bywam monotematyczna ;-) Tym razem zachwycił mnie inny fragment: "Nie powiedziano nam, że rodzimy się w całości, że nikt w naszym życiu nie zasługuje na to, by nieść na swoich barkach odpowiedzialność za dopełnienie naszych braków". Dla mnie to jest naprawdę mocny fragment, uświadamiający jak wielką odpowiedzialność ponosimy za wygląd naszego życia.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że jednak zdecydowałaś się na zmianę i że wciąż mam gdzie zaglądać, żeby sprawdzić, co u Ciebie. Powodzenia w nowym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że jesteś w nowym miejscu. :) Na pewno krok po kroku zapoznasz się z tym miejscem do pisania.

    Cóż czytam akurat książkę o związku Lennona i Yoko Ono. I wynika z niej, że w pewnej chwili zlali się właśnie w jedną osobę, anulowali siebie. Jednak wszystko zależy od tego kiedy wypowiedział te słowa. Co do reszty mogę napisać, że coś w tym jest.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. ..witam Cię w nowym miejscu A. i.. życzę dużo, dużo, dużo cudownych
    i wspaniałych chwil.. ;):*

    [szept-mgiełki]

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w nowym miejscu, Kochana :)

    Nie wiem, czy pobrałaś sobie szablon? Jeśli tak, wgrać możesz go w zakładce "Szablon", wybierając w prawym górnym rogu "Utwórz/przywróć kopię zapasową". Później już tylko "przeglądaj" i "przekaż", gotowe. Co do nagłówka natomiast, zmienisz go w "Układ", "nagłówek" i wgrywasz obrazek. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałam, bo moje oczy już dawno śpią...

    Powodzenia na Nowej Drodze Blogowania :)

    PS. Dobrze, że jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również po przeprowadzce z Interii.... :)
    Życzę wielu wspaniałych i przyjemnych chwil na nowym domku i owocnego pisania :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również zajrzałam do Ciebie - siła przyzwyczajenia do dobrych tekstów!
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie! Victoriaanin, teraz - jak wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bycie szczęśliwym to umiejętność.
    Trenuj Nomado, a efekty z pewnością się pojawią :)
    Pozdrawiam z własnego miejsca i zapraszam do przestrzeni Tuż nad Ziemią.

    OdpowiedzUsuń