wtorek, 29 czerwca 2021

29.06.21

Za mną kilka miesięcy sporego obciążenia psychicznego. Paradoksalnie przez cały ten czas miałam poczucie, że stoję w miejscu, że daję z siebie za mało, że wszyscy są o krok dalej ode mnie, a ja przysiadłam gdzieś na uboczu zanurzona w stagnacji. Cały czas jakiś wewnętrzny głos próbował pozbawić mnie nadziei, wracałam do wcześniej podjętych i wdrożonych w życie decyzji, kwestionując ich słuszność.

A życie po raz kolejny pokazało mi, że po burzy wychodzi słońce. Choć w tym wypadku była to przedłużająca się w nieskończoność mgła, w której błądziłam po omacku. Powoli opada. Było ciężko. Pomału ściągam ciężar z barków i rozglądam się z nadzieją za szansami, które czekają na mojej drodze. Po raz kolejny potwierdziło się w moim życiu to, że rzucając się na głęboką wodę i robiąc rzeczy subiektywnie niemożliwe, a w końcu osiągając cel - poziom szczęścia, satysfakcji i wiary w siebie szybuje mocno do góry. I tak chcę żyć.

Tylko muszę popracować nad etapem dążenia do „mety”. Co by się nie katować czarnymi scenariuszami, umniejszaniem swoich umiejętności, czy tym, co powiedzą i pomyślą inni. Wyznaczyć jasny cel, mieć świadomość, co dobrego czeka na końcu drogi i z tą wizją kroczyć nawet przez największe wyboje, wierząc w swoje siły, będąc dla siebie samej najlepszym kibicem i wsparciem, a nie wrogiem. Patrząc wstecz widzę, jak bardzo moja „głowa” może mnie zniszczyć, jak sama sobie utrudniam tyle spraw. Boję się tego. Kontynuuję zatem przekształcanie wewnętrznej surowej tyranki w czułą przewodniczkę.  


"To czego brak niech będzie jak sekret
Chcę czytać to z oczu Twych codziennie"💗

1 komentarz:

  1. When I open your RSS feed it just gives me a whole lot of strange characters, is the malfunction on my reader?
    Hai bisogno di scaricare musica gratis?! Visita questo sito web. Cerchi musica gratis su internet?
    Thank you for blogging this, it was quite helpful and told a ton
    obst und gemüsereiniger

    OdpowiedzUsuń