wtorek, 7 stycznia 2020

7.01.20 / i bliżej i bliżej masz do niej... i ciszej i ciszej co dnia

30.12.19
To był Twój ostatni zachód słońca, chociaż wtedy o tym nie wiedziałam i Ty pewnie też nie. To był najładniejszy zachód, jaki widziałam i takie też było Twoje życie. Piękne. Zgasłaś, zniknęłaś, jak słońce za horyzontem i nie doczekamy się świtu. Pozostaje żal zmarnowanego czasu. Wystarczyło po prostu być. Częściej.

Najgorsza jest tęsknota, której nie da się w żaden sposób załagodzić, pustka, której niczym się nie zapełni. Są sytuacje, słowa, momenty, które na zawsze zostaną w sercu. 


"powiedzieć, że nie żyjesz, to grubo za mało:
jestem naczyniem na twoje popioły,
garścią na twoje znikłe powietrze.

w życiu najstraszniejsze to
stwierdzić, ze uszło"

2 komentarze:

  1. ..piękny, refleksyjny i.. smutny post..

    OdpowiedzUsuń
  2. ..zachód słońca niesamowity i przecudny!

    - pozdrawiam Cię najserdeczniej :)

    OdpowiedzUsuń